Profil użytkownika krozy
Zmagania kilkuletniego chłopca z losem w małych codziennych sprawach, ale też w wyższym celu - odzyskania ojca. W tle "szary" Wałbrzych, jednak dzięki klimatycznym zdjęciom ma swój wyjątkowy urok. Film ma niesamowitą magię, której nie ubywa przy kolejnych projekcjach. Dla mnie jest to 10/10. Polecam!
Rozgrzewka de la Iglesii przed "Hiszpańskim cyrkiem"? Równie ekstrawagancki i pokręcony film, z trochę mniejszym rozmachem. Opowieść o parze komików: Nino i Bruno, których prosty skecz doprowadza do sukcesu, sławy i pieniędzy, ale i nienawiści i szaleństwa. Mocno abstrakcyjne kino, ale warto wytrwać do ostatniej sceny, która prawdopodobnie rozłoży na łopatki nawet największych sceptyków takiego humoru :)
Kolejny film 'z' i 'o' Hollywood opowiedziany nie po hollywoodzku. Hotelowe życie zblazowanego gwiazdora i niespodziewane, dłuższe niż standardowe wizyty, bycie z 11-letnią córką. Kino ciekawe w formie, niestety miejscami nudnawe w treści. Uwaga: nie dajcie się nabrać na chwyt z polskim podtytułem - "Lost in Translation" i "Somewhere" dzieli spory dystans.
Zabójczy (w przenośni i dosłownie) początek zapowiada, że nie będzie to tuzinkowy film. Groteska, ekstrawagancja, rozmach realizacyjny i mnóstwo czarnego humoru - to i jeszcze więcej zobaczycie w "Hiszpańskim cyrku". Odwołania do Tarantino (który niejako "namaścił" ów film) zasadne, choć jak stwierdziła moja znajoma, Quentin przy de la Iglesii to "pluszowy miś" :)
O zupełnym zatraceniu się w obłędzie, do którego prowadzi strach przed niespełnieniem ambicji. Łagodna, wręcz cnotliwa Nina jako 'Biały łabędź' i jej przemiana w pewnego siebie, agresywnego 'Czarnego łabędzia' - w świecie baletu pełnego morderczej pracy, presji i bólu. Nie brak tu erotyki oraz krwawych scen, ale żadne nie zrażają, za to film naprawdę trzyma w napięciu. Wybitna kreacja zapadającej w pamięć Natalii Portman + genialna muzyka.
Wciągające zagadkowe kino rodem z Iranu. Znajomi młodzi 30-kilkulatkowie podczas weekendowego wypadu nad morze i tajemnicze zniknięcie jednej z bohaterek, tworzą napięcie niczym w porządnym thrillerze. Film daje też możliwość spojrzeć na współczesnych Irańczyków. Czy pozorna nowoczesność pokazuje faktyczną sytuację kobiet w Iranie? Jeżeli jeszcze nie widzieliście, sprawdźcie.
Całkiem przyzwoita hollywoodzka komedia romantyczna. W odróżnieniu od wielu podobnych produkcji (zwłaszcza polskich) bliższa realizmowi niż bajce. Oś filmu to kwestia czy możliwy jest związek na odległość (tu: dużą, bo między Nowym Jorkiem a San Francisco) i na dłuższą metę? Naprawdę dobrze się ogląda, zabawne dialogi i nie irytujący bohaterowie - takie filmy mogłyby bronić gatunku.
Dzielna 17-latka z amerykańskiej głębokiej prowincji poszukuje swojego będącego na bakier z prawem ojca, by ratować i tak nie najlepszy materialnie byt swojej rodziny. Jej zmagania z niechętną do pomocy lokalną społecznością, nierzadko bliżej lub dalej spokrewnioną, toczą się w atmosferze zagrożenia i nieprzewidywalności. Ciekawe amerykańskie, acz niehollywoodzkie kino.
Zilustrowana zdjęciami i fragmentami filmów opowieść Danuty Szaflarskiej - jednej z najwybitniejszych aktorek polskiego kina. Możemy usłyszeć jej wspomnienia od wczesnego dzieciństwa, przez czas wojny, po pierwsze doświadczenia aktorskie na filmowym planie. Choć jest jedyną bohaterką tego pełnometrażowego filmu dokumentalnego, przez 97 minut potrafi całkowicie skupić uwagę dzięki swojej charyzmie, szczerości, anegdotom i pełnego dystansu do siebie humorowi. Polecam!